Szkielet psa – historia Prim…

Szielet psa na wpół wyłysiały i łańcuch – historia suni Prim…

Naprawdę dawno nasi inspektorzy nie przeprowadzali interwencji u tak skrajnie wyniszczonego i zagłodzonego psa…Takich widoków nie zapomina się do końca życia…

Sunia Prim… Kiedyś być może dumna i piękna owczarka, teraz jak śmieć wyrzucona na obrzeża posesji, jej tak długo trwające cierpienie skrzętnie ukryte przed całym światem… Szkielet psa wyłysiały do połowy, ból uwieziony na krótkim zardzewiałym łańcuchu…

Warszawa, grudzień 2017, długa historia cierpienia bezbronnej istoty. Poznajcie sunie Prim…

Dostaliśmy zgłoszenie wraz ze zdjęciami o zabiedzonym i wychudzonym psie na krótkim łańcuchu. Nasi Inspektorzy już następnego dnia pojechali na miejsce, gdyż zdjęcia, które otrzymaliśmy były mocno niepokojące. Gdy dojechali na miejsce i weszli na posesję, której dotyczy interwencja dostrzegli w oknie pięknego, wyczesanego spaniela. Drzwi otworzyła uśmiechnięta szeroko dojrzała kobieta. Z ogromnym niedowierzaniem Inspektorzy zapytali czy to, aby na pewno tutaj znajduje się wychudzony psiak ze zdjęć. Pani lekko zdziwiona, ale na pewno niezdenerwowana machnęła ręką i powiedziała, że tak, ale on już jest STARY i nie warty uwagi. Inspektorzy wraz z właścicielką poszli do miejsca w którym znajdowała się sunia. Gdy oczom ukazała się zagłodzona, słaniająca się na nogach psina w typie owczarka łzy popłynęły z oczu…

Cała tylna część ciała nie była już pokryta sierścią zamiast niej miała odleżyny i rany. Wszystkie kości na wierzchu, zero tkanki tłuszczowej. W misce nie miała nawet kropli wody, a jedzenia to z całą pewnością długo nie widziała. Buda obgryziona, nieocieplona. Łańcuch ciężki i niezbyt długi. Na pytanie, dlaczego właścicielka doprowadziła do takiego stanu skrajnego wyniszczenia psa stwierdziła, że nie stać jej było na leczenie i że to trwa DOPIERO 3 miesiące. Po dalszych pytaniach i informacji że Prima – tak nazywa się sunia – zostaje natychmiast odebrana i przewieziona do weterynarza westchnęła mówiąc: gdybyście przyjechali po świętach nie było by już tego problemu….. Możemy sobie sami dopowiedzieć jak chciała zakończyć to zdanie.

Czy fakt że pies ma „aż” 11 lat usprawiedliwia właściciela do skazania psa na koszmarne cierpienie, wycieńczenie i śmierć w męczarniach?

Po natychmiastowym odbiorze Inspektorzy pojechali do weterynarza. Sunia waży niespełna 17 kg, jest niedożywiona, zarobaczona i zapchlona. Odwodniona i tak głodna że próbowała jeść z każdego napotkanego śmietnika. Została pobrana krew i na dniach będziemy wiedzieć jakie zniszczenia dokonały się w organizmie przez tak ogromne zaniedbanie.

Darowiznę możesz wpłacić na dwa sposoby: 1. przez porta www.pomagam.pl/prim lub bezpośrednio na konto: 21 2030 0045 1110 0000 0228 6890 (bank BGŻ), z dopiskiem “dla Prim”.

Aktualności, Interwencje 20 grudnia 2017