Diana odeszła za Tęczowy Most

Wczoraj wieczorem Diana odeszła za Tęczowy Most…

Moje psie niebo

Dokąd idą psy, gdy odchodzą?
No bo jeśli nie idą do nieba,
to przepraszam Cię, Panie Boże,
mnie tam także iść nie potrzeba.

Ja poproszę na inny przystanek
tam gdzie merda stado ogonów.
Zrezygnuję z anielskich chórów
tudzież innych nagród nieboskłonu.

W moim niebie będą miękkie sierści,
nosy, łapy, ogony i kły
W moim niebie będę znowu głaskać
moje wszystkie pożegnane psy

Barbara Borzymowska

Diana, owczarka z 4,5 kg guzem, która walczyła o życie do samego końca. Niestety, los zdecydował inaczej. Dlaczego? To pytanie musimy zostawić bez odpowiedzi z nadzieją, że ona biega po tęczowych polach i łąkach, wesoła, szczęśliwa i bez śladu przeżytego cierpienia. Była mądrym, wspaniałym i wyrozumiałym owczarkiem niemieckim długowłosym, która nas wszystkich wiele nauczyła. Mimo złych warunków, w których żyła, zachowała pogodę ducha.
Diana została odebrana przez naszych inspektorów ze złych warunków bytowych, na brzuszku miała 4,5 kg guza. Dla właściciela ważniejsze były inne sprawy niż leczenie ciężko chorego psa. Zabraliśmy ją stamtąd do dyżurnej klinki, która widząc stan Diany, poddała się. Dlatego sunia trafiła pod opiekuńcze skrzydła dr Karoliny Malińskiej i zespołu kliniki Dr.Wet, gdzie została poddana natychmiastowej operacji. Wszystko skończyło się dobrze, rekonwalescencja odbywała się pod czujnym okiem Kasi i Pawła z “CaniSchool – Akademia pozytywnego porozumienia psa i człowieka“. My również ją odwiedzaliśmy i trzymaliśmy kciuki. Jednak tego wszystkiego by nie było, gdyby nie pani Renata. To pani Renata znalazła Dianę na wsi, zawiadomiła nas, poruszyła niebo i ziemię, żeby jej pomóc. Pokryła koszta leczenia, a kilka dni temu adoptowała ją. Diana wkrótce miała iść do wspaniałego, kochającego domu. Ale poszła gdzie indziej, gdzie była bardziej potrzebna.
Diana, kochana ONko, do zobaczenia…

O Dianie pisaliśmy tutaj: http://otoz-warszawa.pl/diana-z-guzem/

Dziękujemy pani Renacie za Dianę i za wszystko, co dało jej szansę na dobrą i spokojną końcówkę życia. Kasi i Pawłowi dziękujemy za opiekę i trwanie przy suni do samego końca. Zespołowi Dr. Wet dziękujemy za dokonanie niemożliwego i opiekę medyczną. Wszystkim darczyńcom, którzy kibicowali Dianie w jej walce o zdrowie i wpłacali pieniążki na zbiórkę, serdecznie dziękujemy.

 

Aktualności 17 lipca 2018