Diana z guzem
Kolejny dzień, kolejna trudna interwencja inspektorów i wolontariuszy, tym razem w burzy i w deszczu. Do tego z zepsutym samochodem patrolowym, który na lawecie odjechał do Warszawy. Grzmiało mocno i słusznie, bo warunki, w jakich przebywała Diana i jej stan wołały o pomstę do nieba. Diana, śliczna i mądra 11-letnia sunia owczarka niemieckiego długowłosego, mieszkała w kojcu zagraconym, rozwalającym się i mocno ubrudzonym starymi i świeżymi odchodami własnymi i gołębi. Jej zadaniem było pilnowanie gołębi mieszkających w gołębniku. Stan kojca widać na zdjęciach, smród był okropny, a do tego rój owadów krążących nad głowami. Ale najgorszy był widok Diany z bolesnym guzem wielkości jej głowy, który zwisał z brzucha. Sunia była pod opieką właścicieli, którzy w swoim mniemaniu opiekowali się nią, a w rzeczywistości nie radzili sobie z jej chorobą i nie zapewnili właściwej opieki weterynaryjnej. Po długiej rozmowie z właścicielem, jego żoną, sąsiadami i ocenie sytuacji inspektorzy podjęli decyzję o wszczęciu odpowiednich kroków, właściciel zrzekł się praw do suni. Diana została w nocy przewieziona do kliniki na warszawskim Ursynowie. Niestety, pomoc przyszła za późno… Zmiany nowotworowe są już tak rozległe i szybko postępujące, że operacja jest niemożliwa. W tej chwili pozostaje tylko opieka paliatywna…
Bardzo prosimy, pomóżcie jak najszybciej znaleźć kochający dom tymczasowy lub najlepszy hotelik, w którym Diana będzie mogła spokojnie dożyć swoich dni. Tylko tyle możemy dla Niej zrobić, i aż tyle…
Kontakt: 723-300-200, mail: biuro@otoz-warszawa.pl