„Bierzcie go, on jest nic nie warty, bo jest miły”
„Bierzcie go, on jest nic nie warty, bo jest miły” – takie słowa usłyszeli nasi inspektorzy podczas ostatniej interwencji w podwarszawskiej wsi.
W zeszłą niedziele inspektorzy OTOZ Animals postanowili ponownie skontrolować warunki w jakich żyją psy w jednej z wsi pod Warszawą. Po dotarciu na miejsce okazało się, że na posesji przebywa przypięty do łańcucha mały pies w typie mopsa – Cygan.
Warunki w jakich musiał żyć były skandaliczne. Przez cały czas był przypięty do łańcucha, bez dostępu do wody. Za budę robiły deski oparte o budynek, które nie dawały żadnej ochrony przed mrozem (temperatura -5C). Cała ta konstrukcja była na tyle niestabilna, że w razie mocniejszego podmuchu wiatru z łatwością przewróciłaby się na psa. Cygan spał tylko na desce i kawałku jakiegoś papieru. Widok tak przerażonego i zmarzniętego psa zadecydował o jednym – trzeba go stąd zabrać.
Właściciele sami nie wiedzieli po co im pies, szczególnie w typie tak wymagającej rasy jaką jest mops. Dowiedzieliśmy się, że jest u nich od niedawna i możemy go sobie wziąć, bo według nich ten pies nie jest niczego wart, miał być agresywny, a jest wręcz odwrotnie. Cygan został nam wręczony razem z łańcuchem, na którym musiał dotąd żyć. Odchodząc nawet nie obejrzał się za starym domem oraz byłymi właścicielami.
Piesek został zabezpieczony i znajduje pod dobrą opieką.