74/09/13
Zgłoszenie poza opisem miejsca zamieszkania psiaka, zawierało także zdjęcia. Pomyślałam: „No proszę… ażurowa buda!” – czy raczej przypominająca budę sterta luźno zbitych fragmentów desek.
W czasie który minął od zgłoszenia interwencji, do naszego przyjazdu nastało wiele pozytywnych zmian: właściciel psiaka sam zaopatrzył się w inną budę (daleką jeszcze od ideału, ale i tak o niebo lepszą), posiadał zapas suchej psiej karmy, a psiak miał założoną przeciwpchelną obróżkę.
Okazało się, iż zwierzak przybłąkał się miesiąc wcześniej. Po oględzinach i rozmowie zaleciłyśmy:
- wyłożenie budy słomą (idą coraz chłodniejsze dni),
- założenie „progu” w wejściu do budy,
- posprzątanie odchodów w zasięgu łańcucha,
- wydłużenie łańcucha do 3m (miał 2,15m )
- i najważniejsze: wykonanie obowiązkowego szczepienia przeciwko wściekliźnie.
Po trzech tygodniach wykonałyśmy kontrolę i okazało się, że nasze zalecenia zostały zrealizowane, a Agat (bo takie imię psiak dostał w międzyczasie) będzie cieszyć się ciepłą, wyłożoną słomą budą, dłuższym łańcuchem i spacerami na nowej smyczy, którą sprezentowaliśmy właścicielowi.